wtorek, 28 sierpnia 2012
Rozdział 4
Tego i następnego wieczora na pływalni ilekroć widziała Phelpsa tyle razy uciekała w drugą stronę. Nie miała ochoty stanąć z nim twarzą w twarz. Nie miała ochoty i może zwyczajnie się bała, że się rozproszy. Stała właśnie w polu startowym przygotowując się do przepłynięcia kolejnych 200 metrów żabką. Uśmiechnęła się sama do siebie wspominając złoto w drugiej sztafecie Polek. Słysząc sygnał startu bez wahania dała nura do wody.
~*~
Oglądał poczynania blondynki na ekranie znajdującym się w szatni pływaków. Widząc jak dziewczyna wysuwa się systematycznie na prowadzenie mimowolnie się uśmiechał. Widział jak zgrabnie odbija się od ściany a po chwili wypływa spod tafli wody.
-Gotowy? - usłyszał głos kolegi z reprezentacji. - Znowu ta Polka?!
-Niesamowita, no nie?- zaśmiał się nakładając czepek.
-Michael, czy Ty coś kombinujesz? - Ryan uważnie przyglądał się Amerykaninowi.
-Chodź - uśmiechnął się. - Mamy finał do popłynięcia.
~*~
Uradowana z kolejnego złotego kruszca wbiegła do szatni mijając pod drodze Phelpsa nie mogącego, wciąż wyjść z podziwu. Wpadła w ramiona przyjaciół z kadry. Przytulała się właśnie z pozostałymi blondynkami płynącymi z nią wcześniej w sztafecie, kiedy zauważyła stojącego nieco dalej Konrada. Uśmiechał się uważnie jej się przyglądając. Zaśmiała się podchodząc do niego i się przytulając. Cieszyła się swoim sukcesem i chciała, żeby on cieszył się z nią.
-Zrobiłaś to - zaśmiał się odgarniając jej włosy z twarzy.
-Zrobiliśmy to razem - ponownie się do niego przytuliła.
Jej uwagę przykuł jednak wiszący za chłopakiem monitor. Michael Phelps płynął właśnie swoje ostatnie 50 metrów jednocześnie zbliżając się do wygranej przed Francuzem. Uśmiechnęła się jeszcze szerzej. Nie było wątpliwości miała swojego mistrza. Powoli odsunęła się od Czerniaka uważnie mu się przyglądając.
-Jak się czujesz przed swoim wyścigiem? - westchnęła patrząc teraz na roześmianą twarz Polaka.
-Dobrze. - wyszczerzył zęby w uśmiechu. - Phelps jest trochę zmęczony, więc może mi odpuści i wejdę do finału.
Ale w jednym momencie nastawienie Konrada się zmieniło. Szczęśliwy Amerykanin wparował bowiem do szatni i pierwsze co zrobił to podszedł do stojącej tyłem do niego Polki. Odwróciła się zaskoczona jednak wciąż uśmiechnięta.
-Dla Ciebie - szepnął, a następnie podsunął się do niej i musnął swoimi wargami jej.
Odwzajemniła ten gest i po chwili oboje złączyli się w pocałunku. W tym samym czasie mina Konrada zrzedła, a on sam oddalił się przygotować do wyścigu. Blondynka spojrzała na Amerykanina ponownie się uśmiechając.
-Uciekam - zaśmiał się puszczając ją teraz ze swoich objęć i rozglądając się czy aby na pewno nikt ich nie obserwuje. - Mamy jeszcze jeden półfinał dzisiaj.
Złożył przelotnego buziaka na jej ustach i uciekł w stronę treningowego basenu.
~*~
Błysk fleszy i ona po raz kolejny słysząca hymn swojego kraju. Następnie zdjęcia to z koleżankami ze sztafety, to osobno i szybka ucieczka do szatni. Po drodze kilka wywiadów i już lada moment upragniony odpoczynek. Skierowała się do swojej torby łapiąc kolejno za rzeczy i chowając je w odpowiednie miejsca.
Poczuła czyjeś dłonie na swoich biodrach lekko się zaśmiała na widok kwiatów wyciągniętych w jej stronę.
-Dzięki, nie musiałeś - zaśmiała się przyjmując podarunek i powoli odwracając się w stronę pływaka.
- Wiem - wyszczerzył się w uśmiechu. - Liczę na to, że jeszcze mnie nie skreśliłaś.
Zaśmiała się zarzucając mu ręce na szyję. Była szczęśliwa. Chciała, żeby ta chwila mogła trwać wieki.
-Uczcijmy to dzisiaj - zaśmiała się wyciągając w jego stronę swój medal.
Widziała jak przez chwilę chłopak się zastanawia prawdopodobnie analizując w głowie grafik swojego jutrzejszego dnia.
-Wpadniesz do mnie? - uśmiechnął się promiennie, a ona tylko przytaknęła kiwnięciem głową.
~*~
Leżała własnie na kanapie w objęciach chłopaka. Oglądali jakiś film zanosząc się przy tym ze śmiechu. Poczuła jego odciśnięte usta na swoim obojczyku i lekko się uśmiechnęła. Była szczęśliwa, dlatego bez wahania podjęła tą decyzję. Odwróciła się lekko do niego przejeżdżając dłonią po jego policzku. Uważnie przyglądał jej się tymi błyszczącymi oczami, delikatnie podsunął swoją twarz bliżej niej i złożył na jej ustach delikatny pocałunek, by następnie zacząć obsypywać mniejszymi jej szyję. Wygięła ją do tyłu jednocześnie dając mu większe pole manewru jednocześnie wsuwając swoje chłodne dłonie pod jego koszulkę. Czuła jak krew w jej żyłach pulsuje szybciej. Zdecydowanie szybciej. Poczuła jak chłopak powoli kładzie ją na kanapie, na której uprzednio siedziała w jego ramionach. Złapała go za materiał koszulki przyciągając do siebie. Potrzebowała jego bliskości i własnie teraz ją otrzymywała.
_____________________________________________________________________
Długo czekaliście, ale proszę już jest nowość. Jeszcze ciepła.
Subskrybuj:
Posty (Atom)